Opis
Tym razem tytuł albumu wyraża oczywistą oczywistość, no i skracać go nie trzeba. Co innego tracklista, tu ponownie nawiązań do popkultury mrowie. W przypadku „Trójki” chyba równie bogata byłaby lista muzycznych inspiracji – gdyby ktoś się taką zdecydował sprokurować rzecz jasna. I nie zrozumcie mnie źle, „3” nie jest żadną imitacją. Jest może natomiast jakimś odbiciem tego, co dzieje się we współczesnej klubowej elektronice. Z pewnością można tu łatwo zauważyć, jakie muzyczne zjawiska przyciągają obecnie uwagę en2aka.
Z fakturalnych nieoczywistości nie rezygnuje on wcale, jednak na nowym albumie z wolna toczące się bity zostaną wyparte na rzecz energetycznych i połamanych podziałów perkusyjnych. Pod tym względem „3” to formalna świeżość. I choć, jak już wspomniałem, galopujące bębny mocno wypełnią tu przestrzeń, pozostawiają także nieco miejsca numerom, które, m.in. ze względu na swoją motorykę na myśl przywodzić będą poprzednie wydawnictwa. Feeling en2aka również pozostaje ten sam – Wrocławianin jest nadal daleki od sztampy i trudny do zaszufladkowania. Z całą pewnością „3” ze względu na swoją inność zapadnie na długo w pamięć. Warto może jeszcze dodać że w „6 by 9s” gościnnie udziela się Jimmy Jams (połowa duetu Widows), z kolei „Zombie with Shutdown Syndrome” swoje zajebiste piano-staby zawdzięcza Spiskowi Jednego (z Night Marks Electric Trio).
Nakład: 300 sztuk (biały winyl)
Okładka: Otecki
Mastering: Marcin Cichy